Dziś na świat przyszedł pierwszy miot w naszej hodowli. Szczęśliwą mamą została Cora z Hvozdecké kotliny, zaś tatą przepiękny słowacki pies, Carr Malý Bysterec. Wilczyca uwinęła się bardzo szybko, a do watahy w przeciągu dwóch godzin dołączyły
trzy panienki, oraz trzech panów. Co prawda cała noc nieprzespana, ale warto
było, oj warto. Póki co kluchy mają domowe przezwiska, ułatwiające ich
rozpoznawanie, przyszłe imiona są już jednak wybrane i pozostało tylko zadecydować, który malec jak będzie się nazywał.