12 VI 2011

Dopiero co pożegnaliśmy jedno małe, a tu już kolejne pojechało do nowego domu… Bashtee, moja(i nie tylko ;)) faworytka będzie terroryzować stolicę. W domu robi się coraz ciszej i ciszej… Niedługo będzie można zacząć remontowanie powygryzanych ścian, zakopywanie dziur na podwórku i ogólne doprowadzanie wszystkiego do czasów przedszczeniaczkowych. :)